Autor:
A. M. Juna
Wydawca:
Wydawnictwo SeeYA Books
Rok wydania:
2024
Treść recenzji/wpisu:
!! MOŻLIWE SPOJLERY!!
Na trzeci tom „Mallaroy” czekałam z niecierpliwością. Poprzednie dwa bardzo mi się podobały, więc jak najbardziej chciałam poznać zakończenie tej trylogii. Chociaż z drugiej strony jest mi smutno, że to już koniec.
Erin wraz z przyjaciółmi za wszelką cenę chce odkryć co dzieje się z istotami wysyłanymi do KRATER-u. Dziewczyna jest mocno zdeterminowana, aby dowiedzieć się prawdy o tym co się dzieje. Jednak nikt nie spodziewa się jak wielkie niebezpieczeństwo na nich czyha…
A.M. Juna co ty ze mną zrobiłaś! Przepadłam w tej historii. Czytając ostatnią stronę żałowałam, że to już koniec i poleciała nie jedna łza. Pokochałam Mallaroy, zżyłam się z bohaterami. Z pewnością do historii jeszcze powrócę. To było tak dobre, że książkę przeczytałam w jeden dzień. Kiedy weszłam w świat „Mallaroy” nie byłam w stanie z niego wyjść dopóki nie poznam zakończenia. Cudownie było znów spotkać bohaterów.
Lanford-Castalaw to zdecydowanie mój ulubiony literacki duet od lat. Najlepsza relacja bohaterów jaką czytałam od dawna. Zadziorność, dogryzanie, kłótnie. No po prostu nie da się ich nie kochać! Z każdą kolejną stroną uświadamiałam sobie, że jestem coraz bliżej końca i na razie się już z nimi nie spotykam i chyba to bolało najbardziej, ale to zakończenie! Nie dało się nie płakać!
Dalsze losy bohaterów „Mallaroy” to cudowne przeżycie. Ten tom zdecydowanie podobał mi się najbardziej. Widać, że autorka dokładnie dopracowała tą historię w każdym szczególe. Odnajdziemy tutaj odpowiedzi na dręczące nas pytania. Każda kolejna strona zbliża nas niebezpiecznie do końca, ale i odkrywamy po kolei tajemnice Wielkiego Niebezpieczeństwa.
Trylogia „Mallaroy” jest przeznaczona dla fanów fantasy z wampirami, wilkołakami, łowcami, czarodziejami i zmiennokształtnymi. Czytając pierwszy tom nie spodziewałam się tego, że tak mocno zżyje się z bohaterami i że tak ciężko będzie mi się z nimi pożegnać. Ta historia ma w sobie coś niezwykłego. Świat „Mallaroy” pochłania czytelnika bez reszty. Książki dopracowane w każdym szczególe: akcja, bohaterowie, świat przedstawiony. Oraz te cudowne okładki. Kocham całą sobą i z pewnością będę robić rereading! Polecam z całego serca!
Na trzeci tom „Mallaroy” czekałam z niecierpliwością. Poprzednie dwa bardzo mi się podobały, więc jak najbardziej chciałam poznać zakończenie tej trylogii. Chociaż z drugiej strony jest mi smutno, że to już koniec.
Erin wraz z przyjaciółmi za wszelką cenę chce odkryć co dzieje się z istotami wysyłanymi do KRATER-u. Dziewczyna jest mocno zdeterminowana, aby dowiedzieć się prawdy o tym co się dzieje. Jednak nikt nie spodziewa się jak wielkie niebezpieczeństwo na nich czyha…
A.M. Juna co ty ze mną zrobiłaś! Przepadłam w tej historii. Czytając ostatnią stronę żałowałam, że to już koniec i poleciała nie jedna łza. Pokochałam Mallaroy, zżyłam się z bohaterami. Z pewnością do historii jeszcze powrócę. To było tak dobre, że książkę przeczytałam w jeden dzień. Kiedy weszłam w świat „Mallaroy” nie byłam w stanie z niego wyjść dopóki nie poznam zakończenia. Cudownie było znów spotkać bohaterów.
Lanford-Castalaw to zdecydowanie mój ulubiony literacki duet od lat. Najlepsza relacja bohaterów jaką czytałam od dawna. Zadziorność, dogryzanie, kłótnie. No po prostu nie da się ich nie kochać! Z każdą kolejną stroną uświadamiałam sobie, że jestem coraz bliżej końca i na razie się już z nimi nie spotykam i chyba to bolało najbardziej, ale to zakończenie! Nie dało się nie płakać!
Dalsze losy bohaterów „Mallaroy” to cudowne przeżycie. Ten tom zdecydowanie podobał mi się najbardziej. Widać, że autorka dokładnie dopracowała tą historię w każdym szczególe. Odnajdziemy tutaj odpowiedzi na dręczące nas pytania. Każda kolejna strona zbliża nas niebezpiecznie do końca, ale i odkrywamy po kolei tajemnice Wielkiego Niebezpieczeństwa.
Trylogia „Mallaroy” jest przeznaczona dla fanów fantasy z wampirami, wilkołakami, łowcami, czarodziejami i zmiennokształtnymi. Czytając pierwszy tom nie spodziewałam się tego, że tak mocno zżyje się z bohaterami i że tak ciężko będzie mi się z nimi pożegnać. Ta historia ma w sobie coś niezwykłego. Świat „Mallaroy” pochłania czytelnika bez reszty. Książki dopracowane w każdym szczególe: akcja, bohaterowie, świat przedstawiony. Oraz te cudowne okładki. Kocham całą sobą i z pewnością będę robić rereading! Polecam z całego serca!
Kontakt
Gorzyce, cały kraj / Internet
Kontakt
Podziel się: