Autor:
Justyna Mrowiec
Wydawca:
RM
Rok wydania:
2025
Format/nośnik:
papier
Rozmiar pliku/czas:
128
Treść recenzji/wpisu:
"Domowe nalewki" zebrane przez Justynę Mrowiec, to kolejne już moje spotkanie z tym tematem. Nalewki robię od kiedy mam swój własny ogród, większość zebranych owoców i ziół przeznaczam właśnie na zrobienie dobrego trunku na zimowe wieczory. Zbieram też niektóre składniki na łące za moim ogrodem oraz w pobliskim lasku. I chociaż sama obecnie nie mogę pić żadnego alkoholu, to jednak samo robienie nalewek i uśmiech na twarzach rodziny i przyjaciół po ich spróbowaniu wystarcza mi całkowicie. Być może niektórym wydaje się, że robienie nalewek to trudna sztuka, lecz inni pewnie myślą zupełnie odwrotnie. Ja myślę, że jestem tak pomiędzy, gdzieś pośrodku. Bo są nalewki (oczywiście, według mnie), które robi się bardzo łatwo, ale są też i takie, którym łatwo można zepsuć smak lub aromat. Każdy ma pewnie swoje ulubione nalewki, ja też mam kilka i robię je co roku, chociaż przyznam, ze nie zawsze są takie same. Pewnie dlatego, że ja zazwyczaj nie trzymam się ściśle przepisów i albo czegoś dodam za dużo lub za mało, lub też coś zmienię...
"W Polsce nalewki wytwarzano głównie na dworach szlacheckich. Piwniczka z omszałymi butelkami rozmaitych win, nalewek i miodów pitnych była dla polskiego szlachcica powodem do dumy niemalże tak wielkim jak posiadanie herbu rodowego."
Wiadomo, że jeśli chcemy cieszyć się wspaniałym, głębokim smakiem trunku, musimy dać mu czas, by dojrzał. Niekiedy wystarczą 3 miesiące, z reguły nalewka powinna leżakować minimum pół roku. Są i takie, na które trzeba poczekać ponad rok. Ale zapewniam, że na pewno warto poczekać.
W tej książce znalazło się kilka przepisów zupełnie mi nieznanych, które z pewnością wypróbuję, bo lubię eksperymentować. Przepisy są dość proste, bez żadnych wymyślnych dodatków. Książka jest w dodatku wzbogacona kolorowymi fotografiami, które zachęcają do robienia nalewek.
Oprócz typowych porad, czyli w jaki sposób przygotować samemu nalewki i likiery, dowiemy się jakich składników powinniśmy użyć, a jakich nie używać, jaki sprzęt jest nam do tego niezbędny, jakie są metody i etapy sporządzania nalewek, jak długo musi stać macerat i w końcu, jak serwować gotowe już nalewki.
Ostatnio ponownie wraca moda na własne przetwory, więc zrobienie kolorowych i aromatycznych trunków, może być ciekawą przygodą i radością.
"Istnieje wiele metod przyrządzania nalewek i trudno jednoznacznie określić, która jest najlepsza."
Zachęcam Was nie tylko do lektury tej książki, ale do zrobienia samodzielnie nalewki, nawet najprostszej. Później można już eksperymentować z przyprawami i ziołami oraz własnymi kompozycjami według smaków.
Nie wiem, czy autorka wypróbowała wszystkie zamieszczone tutaj przepisy, lecz mam nadzieję, że nie powinny być zbyt trudne do zrobienia.
Róbcie własne nalewki i smakujcie. Na zdrowie!
Dziękuję bardzo Pani Edycie z Wydawnictwa RM za możliwość poznania ciekawych przepisów.
"W Polsce nalewki wytwarzano głównie na dworach szlacheckich. Piwniczka z omszałymi butelkami rozmaitych win, nalewek i miodów pitnych była dla polskiego szlachcica powodem do dumy niemalże tak wielkim jak posiadanie herbu rodowego."
Wiadomo, że jeśli chcemy cieszyć się wspaniałym, głębokim smakiem trunku, musimy dać mu czas, by dojrzał. Niekiedy wystarczą 3 miesiące, z reguły nalewka powinna leżakować minimum pół roku. Są i takie, na które trzeba poczekać ponad rok. Ale zapewniam, że na pewno warto poczekać.
W tej książce znalazło się kilka przepisów zupełnie mi nieznanych, które z pewnością wypróbuję, bo lubię eksperymentować. Przepisy są dość proste, bez żadnych wymyślnych dodatków. Książka jest w dodatku wzbogacona kolorowymi fotografiami, które zachęcają do robienia nalewek.
Oprócz typowych porad, czyli w jaki sposób przygotować samemu nalewki i likiery, dowiemy się jakich składników powinniśmy użyć, a jakich nie używać, jaki sprzęt jest nam do tego niezbędny, jakie są metody i etapy sporządzania nalewek, jak długo musi stać macerat i w końcu, jak serwować gotowe już nalewki.
Ostatnio ponownie wraca moda na własne przetwory, więc zrobienie kolorowych i aromatycznych trunków, może być ciekawą przygodą i radością.
"Istnieje wiele metod przyrządzania nalewek i trudno jednoznacznie określić, która jest najlepsza."
Zachęcam Was nie tylko do lektury tej książki, ale do zrobienia samodzielnie nalewki, nawet najprostszej. Później można już eksperymentować z przyprawami i ziołami oraz własnymi kompozycjami według smaków.
Nie wiem, czy autorka wypróbowała wszystkie zamieszczone tutaj przepisy, lecz mam nadzieję, że nie powinny być zbyt trudne do zrobienia.
Róbcie własne nalewki i smakujcie. Na zdrowie!
Dziękuję bardzo Pani Edycie z Wydawnictwa RM za możliwość poznania ciekawych przepisów.
Kontakt
Gdzieś na Mazurach, cały kraj / Internet
Kontakt
Podziel się:





















