Dzisiaj jest: 10.12.2024, imieniny: Danieli, Bohdana, Julii
WYBIERZ JĘZYK

Wywiad z Anną K. Bandurską

Dodano: rok temu Czytane: 267 Autor:
Redakcja poleca!

Zapraszam Was na wywiad z autorką mojego październikowego patronatu. Poznajcie Anię, która w październiku wydała swoją debiutancką powieść historyczną. Od chwili kiedy Ania zaproponowała mi patronat swojej książki, przeprowadziłyśmy mnóstwo rozmów. Ania dała się poznać jako ciepła i sympatyczna kobietka ❤️ A jej książka to jest cudowna historia, która pokochałam całym sercem ❤️ Zapraszam na naszą rozmowę, w której mam nadzieję poznacie Anię choć odrobinkę.

Wywiad z Anną K. Bandurską

Cześć Aniu! Dziękuję, że znalazłaś dla mnie czas. Jesteś świeżym nabytkiem w świecie czytelniczych. Na pewno są osoby, które Cię nie znają. Powiedz mi coś o sobie, o swojej rodzinie, o zainteresowaniach. 

Cześć Magdaleno! Na początek dziękuję za zaproszenie na rozmowę, bardzo mi miło. Tak, jestem w świecie czytelniczym świeżym nabytkiem i to jest dla mnie bardzo ciekawe doświadczenie. Prywatnie jestem matką trzech wspaniałych chłopców, mój mąż jest Hiszpanem (nie Francuzem, aczkolwiek pochodzi z miasta przygranicznego z Francją). Taka ciekawostka: gdy wychodzisz za mąż za Hiszpana, nie przejmujesz jego nazwiska, Bandurska jest więc moim nazwiskiem rodowym. Pochodzę z małego miasta na Mazurach. Mam wykształcenie stricte techniczne, bo skończyłam Politechnikę Gdańską, posiadam jednak wrażliwą duszę artystyczną i ci, którzy znają mnie od czasów szkolnych, napewno nie są do końca zdziwieni, że zajęłam się pisarstwem. Szczerze mówiąc, to słowo pisane zawsze mi dobrze wychodziło, w szkole często pisałam wiersze i krótkie opowiadania a język polski był jednym z moich ulubionych przedmiotów. 

Jestem straszną romantyczką i wielbicielką staroci, antyków, mam naturę raczej introwertyczną, ale zawsze staram się wychodzić poza strefę własnego komfortu, dużo od siebie wymagam, staram się rozwijać swoje zainteresowania. W czasach szkolnych próbowałam swoich sił w aktorstwie (szczególnie uwielbiałam odgrywać sztuki Molière’a), uczęszczałam do chóru a podczas studiów chodziłam jakiś czas do szkoły tańca i śpiewałam nawet w kilku zespołach rockowych. Uwielbiam też historię, a najbardziej wiek XIX i historię antyczną. Interesuję się też sztuką z tamtym okresów (sztuka nowoczesna jakoś do mnie nie przemawia), lubię sama też malować obrazy, chociaż teraz zwyczajnie nie mam na to czasu... Każdą wolną chwilę poświęcam na pisarstwo. Uwielbiam też słuchać muzykę epicką i klasyczną, a moim ulubionym współczesnym kompozytorem jest Thomas Bergensen. Często, gdy słucham takiej właśnie muzyki, przed oczami widzę całe sceny powieści, nad którą pracuję i zaraz biegnę zapisać pomysły w swoim zeszycie.

Czyli masz artystyczną duszę i bardzo bogate życie! Zakochana jesteś we Francji, wyszłaś za mąż za Hiszpana a mieszkasz aż na Wyspach Brytyjskich. Co sprawiło, że wyjechałaś aż tak daleko? 

To długa historia... Jak na podobne pytanie zaczęłam odpowiadać mojemu obecnemu szefowi w pracy (starszemu już Francuzowi) to po trzech minutach słuchania zaczął ziewać... Summa summarum, wyjechałam z Polski przez miłość do pewnego mężczyzny. Pod koniec studiów poznałam przystojnego Hiszpana i gdy tylko się obroniłam, wyjechałam z nim do Hiszpanii. Tam urodził się mój pierwszy syn. Po kilku latach, z powodu kariery i lepszych warunków płacowych, postanowiliśmy opuścić piękną aczkolwiek lubującą się w obmawianiu sąsiadów i znajomych Hiszpanię i wyjechać wspólnie do Wielkiej Brytanii. Tu jesteśmy już osiem lat. Tak jak bohaterom powieści „Francuz”, los mojego rodzinnego kraju jest mi jednak bliski. Mój mąż, tak jak moje dzieci, uwielbia Polskę i polską kuchnię, więc może kiedyś zamieszkamy w Polsce.

Z tego co piszesz to praca Was pchnęła do Wielkiej Brytanii. To cudownie, że Twój mąż i synowie pokochali Polskę. Obyście znaleźli tu kiedyś szczęście. Miałam przyjemność patronować Twojej debiutanckiej książce i wiem, że jest ona świetna. Możesz nam zdradzić jak i kiedy zaczynałaś w ogóle pisać? Co sprawiło, że postanowiłaś spróbować? 

Pod koniec 2022 roku byłam akurat na urlopie macierzyńskim z moim najmłodszym synem i już od jakiegoś czasu krążyła mi w głowie taka romantyczna historia. Kiedyś bardzo lubiłam czytać historie epokowe, zaczytywałam się w klasykach literatury XIX wiecznej i pamiętam, że miałam niedosyt takich powieści. Pomyślałam, że powinnam swoją historię spisać i że to jest dobry moment. Zasiadałam więc do pisania, gdy mój maluch spał. Nie myślałam, że tak szybko wyjdzie z tego książka, bo napisanie całej powieści zajęło mi ledwie trzy i pół miesiąca. Na początku nie wiedziałam od czego się zabrać a cała sztuka napisania książki wydawała mi się niełatwa. Skupiłam się więc na spisywaniu wybranych scen na papierze, które potem przeniosłam na komputer a na końcu zaczęłam powoli wszystko łączyć w całość. Później pomysły przychodziły mi już wraz z pisaniem książki. 

Piszesz to tak jakby napisanie książki było najprostszą rzeczą na świecie! No po prostu siadasz i piszesz! Jak już wspominałyśmy, ,,Francuz” jest Twoim debiutem literackim. Znam tą historię doskonale, ale nasi Czytelnicy mogą jej nie znać. Możesz w kilku zdaniach opowiedzieć nam o niej? 

To historia młodej kobiety, Anny Dworzak, która znalazła się we Francji po tym, jak po klęsce powstania styczniowego, jej rodzina utraciła cały majątek w Polsce. Anna jest romantyczną duszą, marzy o wielkiej miłości. Trochę ciężko jej znaleźć swoje miejsce w świecie. Po początkowych niepowodzeniach miłosnych jest dość sceptyczna co do swojej przyszłości. Właściwie na początku powieści jest niemal pewna, że wkrótce wstąpi do zakonu. Na balu urodzinowym swojej starszej siostry poznaje jednak niezwykle przystojnego Francuza, Sebastiana Antoine’na i już nic nie jest takie same... Zauroczona po uszy, wzdycha do niego co noc. Problemem jest jednak to, że pan Antoine jest już zaręczony i to z jej największym wrogiem, kobietą bezwzględną, kokietą i pożeraczką męskich serc, Emilią Girard. Uczuciem do Sebastiana, choć głęboko skrywanym, naraża się więc niejako na wielkie kłopoty. Ponad to, rodzina chce zeswatać Anię z panem Radosławem Witkowskim, pochodzącym z innej polskiej patriotycznej rodziny, osadzonej we Francji. Nic nie idzie więc po myśli młodziutkiej Ani, a do tego zostaje uwikłana w pasmo intryg. Nie ma świadomości, że otaczający ją ludzie skrywają różne tajemnice i przez uczucie do Sebastiana naraża się na ich zemstę. Wkrótce także okaże się, że pozory mogą mylić. 

Znam ,,Francuza" bardzo dobrze, ale zastanawiam się nad tym skąd wzięłaś pomysł pomysł na jego fabułę?

Pomysł na fabułę pojawił się już bardzo dawno temu i był to skutek zaczytywania się w książkach Lucy Maud Montgomery i innych autorek i autorów epokowych w czasach szkolnych. Wiedziałam, że akcję powieści osadzę w XIX wieku, bo uwielbiam te czasy. Do tego wplotłam własne fantazje o tym, jak wyobrażałabym sobie siebie w tamtej pięknej epoce, jak sama chciałabym przeżyć takie pierwsze silne uczucie i z kim no i dodałam też swoje późniejsze doświadczenia życiowe. Resztę fabuły wymyśliłam na potrzeby książki. Wiedziałam, że główny bohater będzie Francuzem, bo francuski to taki piękny język i na sam dźwięk wyznań miłośnych w tym języku przechodzą mnie dreszcze... Bardzo lubię mieszać gatunki. Chciałam, żeby to nie był tylko taki słodki romans, ale głębsza, bardziej skomplikowana historia, która coś zostawi po sobie w czytelniku. Pomysły przychodziły mi nagle, szkielet fabuły zapisywałam w punktach, żeby nie zgubić wątku przyczynowo-skutkowego. Postać Sebastiana, Ani i Emilii oparłam w dużej mierze na prawdziwych osobach, więc to pomogło mi lepiej wczuć się w tę historię. Zresztą dla mnie kluczem do napisania dobrej historii jest wczucie się w nią, w jej bohaterów, ich uczucia. 

A wiesz że też lubię książki Lucy Maud Montgomery! To na ,,Ani z Zielonego Wzgórza" zakochałam się w książkach. No ale mimo wszystko musiałaś się przed napisaniem książki jakoś przygotować. Jak wyglądał Twój research? 

Tak, jeszcze przed napisaniem powieści czytałam taką ciekawą książkę o życiu w XIX wiecznych dworkach i tzw. francuszczyźnie w polskiej kulturze. Potem zakupiłam kilka książek o modzie, obyczajach i konwenansach XIX wiecznych i czytałam je z wypiekami na twarzy w trakcie pisania powieści. Bardzo pomogły mi szczególnie różne książki pani Agnieszki Lisak a także pozycja „W cieniu koronkowej parasolki”. Do tego czytałam też sporo o historii XIX wiecznej, wiedziałam, że powieść będzie miała miejsce w latach 70 tych XIX wieku. Nie chciałam jednak zanudzać czytelnika polityką i historią wojen, bo Francja była wtedy też dość świeżo po przegranej wojnie z Prusami, skupiłam się więc na głównym wątku. Powieść oddaje bardziej uczucie tęsknoty do rodzinnego kraju, próbę odnalezienia się w nowej rzeczywistości po klęsce powstania styczniowego i na emigracji. Wygląd Francji i jej miast już znałam, bo nie raz podróżowałam po Francji, nie było więc ciężko użyć jej jako tła do wydarzeń. Większość nazw i miejscowości jest jednak zmyślona, tylko Lyon i Paryż jest autentycznym miastem w książce. 

Dla mnie to jest fascynujące jak Wy autorzy tak po prostu tworzycie historię i ją wpisujecie w postaci książki. Akcję naszej historii umieściłaś w dziewiętnastowiecznej Francji. Trudno było pisać o tak odległych czasach? 

Dla mnie nie są to czasy tak odległe, np. w latach 70 tych XIX wieku była już fotografia, latarnie gazowe na ulicach, były już telegramy, jakiś czas potem pojawiły się pierwsze telefony. Po przeczytaniu kilku książek było mi dość łatwo to sobie wszystko wyobrazić. Sądzę, że to bardziej kwestia przygotowania, nabycia wiedzy o danym czasie, życiu codziennym, używanych przedmiotach. Kiedy już można sobie to wszystko wyobrazić, poukładać, wtedy pisze się dość łatwo.

Nie przekonasz mnie! To nie może być aż tak proste. A teraz wkilku zdaniach przedstaw nam głównych bohaterów. 

Anna Dworzak – główna bohaterka, córka polskich patriotów, szlachciców, ale bardzo zubożałych po powstaniu. W powieści ma dwadzieścia jeden lat. W tamtych czasach taka kobieta była już powoli przygotowywana do zamążpójścia. Ania jest piękną kobietą ale trochę brak jej pewności siebie. Ma duszę romantyczki, marzy o małżeństwie z miłości. Nie ma jednak szczęścia z mężczyznami, zazwyczaj zakochuje się nieszczęśliwie. Gdy na balu spotyka przystojnego Francuza, Sebastiana Antoine’na i przeżywa nim wielkie zauroczenie, jest pewna, że tym razem spotka ją kolejne rozczarowanie miłosne. Ma gołębie serce ale jest inteligentna, potrafi też być uszczypliwa, szczególnie z tymi, którzy jej dokuczają, lubi pomagać słabszym, kocha dzieci. 

Sebastian Antoine – bardzo przystojny Francuz, miejski dandys, który zawrócił w głowie już niejednej kobiecie a wiele się w nim podkochuje. Ma urodę dość południowo-europejską, ciemne włosy i brązowe oczy. Wdowiec, którego piękne zniewalające oczy kryją bolesną przeszłość, w powieści ma dwadzieścia osiem lat. Urodzony w bogatej rodzinie, należy do klasy wyższej. Pewny siebie, namiętny, męski i nieposkromniony ale wrażliwy na piękno, czasem zdaża mu się rozwiązywać nieporozumienia pięścią. Wie, czego chce w życiu. Zakochany w Emilii Girard, jednak to namiętne uczucie staje się w powieści prędko źródłem jego udręk. 

Emilia Girard – miejska kokieta, kobieta niezwykłej urody ale zadufana w sobie i nieczuła. Lubi bawić się mężczyznami. Jest wdową po dużo starszym mężu, po którym odziedziczyła duży majątek. Jest dobrą koleżanką siostry Anny Dworzak, Marysi. Lubi dokuczać Ani przy każdej okazji. W przeszłości odbiła jej ukochanego, pana Tomasza. Emilia jest nieco ekstrawagancka i wyzwolona, uwielbia jeździć konno, zawsze wzbudza zainteresowanie i uwielbia być w jego centrum.

Maria Wesołowska, z domu Dworzak – starsza siostra Ani, dobra koleżanka Emilii. Żona bogatego właściela ziemskiego, Michała Wesołowskiego, syna Francuzki i Polaka. Męża poznała dzięki pani Girard. Mocno stąpająca po ziemi, rozważna i stateczna, przynajmniej takie sprawia pozory. Chce jak najszybciej wydać Anię za mąż, najlepiej za Polaka patriotę, tak jak to sobie wymarzył ojciec obu panien. 

Teraz mam dla Ciebie trudne zadanie. Możesz wskazać, który z nich jest najbliższy Twemu sercu? 

Napewno Anna Dworzak. Głównej bohaterce podarowałam wiele z samej siebie (np. ładny głos, pewne cechy charakteru), jest jednak znacznie bardziej rozsądna niż ja w jej wieku. Dałam jej trochę z własnego, później zdobytego doświadczenia, nie chciałam, aby popełniała moich błędów. Kiedy pisałam smutne sceny, w których cierpiała, ja sama z nią cierpiałam, razem z nią płakałam. Przyznam, że zdarzyło mi się samej płakać przy pisaniu niektórych scen. 

Ania Dworzan to faktycznie postać, której lis bardzo chwyta za serce. Sama wylałam sporo łez czytając jej historię. Na zakończenie zdradzisz nam swoje plany wydawnicze? Jestem bardzo ciekawa czy pracujesz już nad kolejną książką. 

Jakiś czas temu skończyłam pisać kryminał ze sporą dawką romansu osadzony w latach 90 tych w Marsylii. Teraz pracuję nad trzema książkami na raz. Dwie z nich ponownie będą osadzone w XIX wieku we Francji ale będą to już zupełnie inne historie niż „Francuz”, chociaż również z wątkami romansu. Trzecia to powieść osadzona na tle jednej z antycznych wojen persko-rzymskich. Tą powieścią jestem najbardziej podekscytowana i napewno spędzę nad nią trochę więcej czasu. Mam sporo pomysłów, więc jak na razie nie zwalniam, piszę w każdym wolnym momencie. Mam nadzieję więc, że jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, w tym roku usłyszycie zapowiedź mojej kolejnej powieści. 

Wow! Naprawę!? Czekam na tą zapowiedź z niecierpliwością. Po tym jak dałaś się poznać, już wiem, że musi to być świetna książka.  Dziękuję Ci za poświęcony czas. Jeszcze raz dziękuję za możliwość poznania Twojej świetnej książki. 

A Was moi mili Czytelnicy zachęcam do poznania debiutanckiej książki Ani. To świetnie napisany romans historyczny. Zapewniam Was, że czytając ją nie zorientujecie się, że to napisała początkująca autorka. Książka jest dopracowana w każdym calu.

Źródło: własne
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela portalu.
Wyskakujące okienko
Ikona